- D-dlaczego ja się na to zgodziłam...zabiłam moich przyjaciół i Frisk...a ona jest dla mnie jak siostra...
.....
Sans nadal trzymał Frisk na rękach i nie przestawał płakać.Wyszedł z tej sali i poszedł szukać innych, lecz nikogo nie znalazł więc usiadł z nią na jakiejś ławce i tulił ją...
- Czemu ty...czemu nie ja...F-frisk...
Asriel był sam i nie mógł nikogo znaleźć...
- Gdzie są wszyscy...Ani Frisk ani Chary, Sansa nikogo...pustka ;-;
Szukał dalej i znalazł jakieś drzwi...słyszał z nich jakby ktoś wołał 'pomocy'...postanowił tam wejść...
- Halo? ktoś tu jest? - pytał Azzy patrząc w ciemność
- Huh? tu jestem! pomocy!
Asriel szybko podszedł do miejsca z którego ktoś do niego mówił...i zauważył tam związaną Lunę.
- Luna? czemu jesteś tutaj związana?!
- Jakiś idiota mnie związał...
- Oh...
Szybko ją rozwiązał...
- Teraz musimy wszytkich znaleźć Azzy...bo on ma plan by zabić każdego! - krzyczała zestresowana Luna
- Ale ja szukałem i nikogo znaleźć nie mogłem.
- O nie, czyli Shadow już zaczął d-działać!
- Jaki Shadow?
- To ten który mnie tu związał
- C-czyli, że on z-zabił wszystkich?
- Nie wiem...ale chyba jego pracownica bo mi o niej wspomniał.
- O nie ;-;
- Dobra chodźmy go załatwić Azzy!
Złapała go za ręke i szybko wybiegła razem z nim z tego pomieszczenia...i zaczeli szukać innych.
Po jakiejś chwili zauważyli Sansa z Frisk w rękach i szybko do nich podbiegli...
- Sans? co się stało Frisk?! - pytała zaskoczona Luna
- C-chara...ją zabiła..
- Chara? ale jak to....dlaczego...
- Frisk staneła w mojej obronie i Chara ją trafiła... - Sans zaczął jeszcze bardziej płakać
- Przykro mi Sans... - Azzy również zaczął płakać
- To oznacza, że Chara jest pracownicą Shadowa. - powiedziała Luna
- Jakiego Shadowa? - zapytał Sans
- Nie mam czasu na tłumaczenie...chodźmy szukać innych!
- Dobra! - obydwoje odpowiedzieli
Biegli by ratować jeszcze innych...nagle znaleźli Ewe!
- Kuzynko! - krzyczała Luna
- Huh? gdzie są inni?
- Umarli! bo Shadow wynajął Charę na swoją pracownicę by wszystkich zabiła...i właśnie zabiła prawie całe podziemie..
- Że co?!? nie wierze, że Chara to zrobiła...to nie mogła być ona! - mówiła z niedowierzaniem Ewa
- Niestety ona to zrobiła...nawet Frisk już nie żyje bo staneła w obronie Sansa...
Ewa spojrzała na Sansa i Frisk i miała łzy w oczach.
- Ale teraz musimy ich schwytać! - oznajmiła Luna
- Masz racje! - krzyknął Asriel i Sans
Wszyscy razem układali plan jak ich znaleźć i zniszczyć...tylko Ewa poszła jak najdalej od nich...
- Nie wierzę, że Chara to zrobiła....ona nie mogła...ja czuje, że ona tego nie chciała...
Chara to usłyszała bo była za nią...po czym się cofneła i poszła gdzieś dalej od niej...
- Zraniłam ich...a najbardziej Ewę...muszę to naprawić. - mówiła do siebie Chara
Stała przed przyciskiem 'reset' ...
- Zrobię to dla nich...
Wcisneła go i wszystkie wydarzenia z tego dnia się cofneły...wszyscy ożyli, ale i tak pamiętali co się stało.
- ??? Ej! ktoś wcisnął reset! - krzyczał Asriel
- Racja, ale przecież tylko Frisk....i...Chara mają tą opcję...- mówił Sans
- Najwyraźniej Chara go wcisneła ^^ - mówiła Frisk do Sansa
- Frisk!!! tęskniłem!
- Ja też...! - uśmiechneła się
- (Sans również się uśmiechnął) Frisk...ja muszę ci coś wyznać...
- Mianowicie co?
- Bo odkąd tu wpadłaś...to ja się w tobię zakochałem...Frisk...ja cię kocham!
- N-naprawdę?! Sans...ja ciebie też. - Frisk miała rumieńce na twarzy
Obydwoje się pocałowali ^^
Wszyscy wpatrywali się w nich i cieszyli się, że są razem :3
- Ewa...
Chara stała za nią.
- ?
Ewa się odwróciła
- Chara!
Chara podeszła do niej bliżej.
- Przepraszam za wszystko...słyszałam wtedy co o mnie mówiłaś...i postanowiła wcisnąć reset...naprawdę nie chciałam ciebie i innych zranić.
- ...Nic się nie stało! Cieszę się, że zrozumiałaś swój błąd.
- Heh...
Chara dała jej buziaka w usta ͡° 3 ͡°
A Ewa osłupiała XD
Chara się uśmiechneła i poszła.
- Awww! - mówiła Luna
- Słodkie prawda Luna? - mówił do niej Asriel który stał koło niej
- Prawda! ...
Luna popatrzyła się na Asriela.
A on to zauważył
- Czy coś się stało? - pytał Azzy
Luna się tylko uśmiechneła i chwyciła Asriela i go pocałowała po czym go tuliła bez przerwy.
On tylko się rumienił i nie ruszał XD
- Jesteś mój! =]
- N-nie zaprzeczam. - mówił Azzy
- -3-
- Wow...co tu się wydarzyło dzisiaj - mówiła Kaya
- Sama nie wiem heehe - odpowiedziała Jess
A więc to było narazie tyle! to była cała seria ^^ Jakby ktoś nie wiedział to było ''Happy End''. Zaniedługo zacznę robić ''Real End'' ....który będzie już smutniejszy ....ale nie ważne! Dziękuję, że ze mną byliście! x3 Więc bye!~