środa, 1 lutego 2017

Podziemie #2

- Witaj, jestem Luna, a ty?
- H-hej jestem Asriel - powiedział miłym głosem
- A co mówiłeś do mnie jak tu przyszłeś? - zapytała Chara
- yyyy...a! Undyne cię szuka.
-Po co?
- Nie wiem.
- Okej.W takim razie nara! - poszła

Nie wiadomo czemu ale Frisk przyglądała się Lunie i Asrielowi....bardzo podejrzanym wzrokiem.

- F-frisk? coś się stało?
- Nie, Luna....jaaa muszę iść! pa! - krzykneła i uciekła
-Co to miało znaczyć? - rzekł Asriel
- Sama nie wiem.
Zrobiła się niezręczna cisza, lecz przerwała ją Luna.
- To ja idę dalej poznawać, dozobaczenia! - uśmiechneła się i odeszła
- P-pa
Luna chodziła i poznawała reszte...natkneła się na jakiegoś robota...który był gwiazdą telewizyną.
- WITAJ. KOCHANA - powiedział robotycznym głosem
- *WTF* Hej? - odezwała się
- JAK SIĘ MASZ? MOŻE CHCESZ WYSTĄPIĆ W MOIM PROGRAMIE TELEWIZYJNYM?
-Ech, c-co? yyy...nie, dzięki.
- NO DOBRZE, TO PAPA! - poszedł
- CO TO MIAŁO BYĆ?! CO JESZCZE MNIE TU SPOTKA?! - krzykła niewiedząc że wszystko słyszał Sans.
- Hej, kiddo...Widzę, że poznałaś Mettatona - powiedział śmiejąc się lekko
- ?! Tak...
- Heh.A przy okazji...poznałaś już króla?
-Co? jakiego króla?
- Eh...czyli, że nie.Mówię o Asgorze jest on królem tych podziemi....a po co tyle mówię.Chodź poznasz go.
-O-okej
Szli, szli aż wkońcu doszli do miejsca gdzie przebywał Asgore.
- Dobrze, to tu. - oznajmił Sans
- ...
- Jesteś gotowa?
- Tak.
- To wchodź...
Weszła powoli i niepewnie...znalazła sie w miejscu gdzie było pełno kwiatów.
Ujrzała kogoś.

- W-witam? - powiedziała przestraszona
- (odwrócił się do niej) Witam...jaką masz do mnie....? o....
Nagle była cisza.
- Jesteś tu nowa?
- T-tak.
- Jak się nazywasz? (podszedł do niej)
- Nazywam się L-luna.
- Dobrze.Ja jestem Asgore.Może ci opowiem trochę o tym miejscu, co?
- (kiwneła głową na znak że dobrze)
Opowiadał jej trochę...powiedział o swojej rodzinie.Dowiedziała się też, że Asriel to jego syn.
Nie wiadomo czemu, ale jak słyszała coś a Asrielu to się uśmiechała.
Gdy skończył opowiadać musiał wracać do swoich zajęć więc się z nia pożegnał i odprowadził do wyjścia.
- CZEKOLADA...JA CHCĘ CZEKOLADEE!!!  - darła się Chara
W jednym momencie Chara przez nieuwagę wpadła w jakąś dziewczyne.
- ?!
- O...sory. - mrukneła Chara
- Nic się nie stało.Kim jesteś?
- Jestem Chara, a ty?
- Ewa.
- Okej, miło mi się poznać.
- Mi ciebie też.
Pierwszy raz Charze miło się z kimś rozmawiało pomijając oczywiście Asriela, Chara czuła się poprostu...miło.Przez cały czas wpatrywała się w Ewe.Wkoncu dziewczyna to zauważyła.
- Coś nie tak, Chara?
- Co!? eee nie.Wszystko jest ok. - oznajmiła
- Dobrze.
Nagle...rozległ się nagły, głośny krzyk....dziewczyny się przestraszyły i pobiegły na miejsce i zobaczyły....


Sorki, że w tym momencie przerwałam X'D
Odrazu mówię...Ewa to moja kuzynka :)
Więc to na tyle, elo!

2 komentarze: